Popularne posty

poniedziałek, 17 października 2011

Mitsubishi Lancer: Stłumione emocje

Pięciodrzwiowe nadwozie, wielki spoiler, duże koła oraz rajdowe korzenie budzą respekt i apetyt na sporą dawkę emocji. Tymczasem Lancer Sportback z silnikiem 1.8 l jest jak najbardziej grzecznym autem.

Miłośnikom motoryzacji nie jest obca nazwa Lancer. Charakterystyczne samochody z podziurawioną maską wlotami powietrza, niskim zawieszeniem i potężnymi spoilerami, kojarzą się z mknącymi przez miasto nieokiełznanymi młodzieńcami. Podobne wrażenie można mieć, kiedy patrzymy na pięciodrzwiowe nadwozie Lancera Sportback. 
 
Lancer zawsze kojarzył się z nadwoziem sedan. Tymczasem Japończycy doszli do wniosku i chyba słusznie, że w Europie najlepiej sprzedają się hatchbacki. Dlatego właśnie w biurach projektowych firmy, które mieszczą się w Holandii, powstało pięciodrzwiowe nadwozie Lancera. Doczepiona klapa bagażnika z potężnym skrzydłem spoilera spodoba się zapewne miłośnikom współczesnego kina drogi.
Z przodu jest lepiej. Potężna atrapa chłodnicy z chromowaną obwódką znajdzie miłośników, zarówno wśród młodzieży miłującej nielegalne wyścigi, jak i młodych tatusiów tęskniących za czasami, kiedy nie musieli myśleć o kupnie pieluch. Chociaż masywny przód z drapieżnymi kloszami lamp znajdzie z pewnością wielu innych zwolenników. 


Wewnątrz sprawy przedstawiają się już bardziej neutralnie i klasycznie. Czarna skóra w połączeniu z plastikami dobrej jakości z pewnością oprze się próbie czasu. Wnętrze Lancera urzeka swoją prostotą. Nie znajdziemy tutaj skomplikowanej konsoli środkowej z całą masą przycisków. Do regulacji jednostrefowej klimatyzacji mamy trzy pokrętła. Również gruba, obszyta skórą kierownica z przyciskami sterującymi radiem, tempomatem i zestawem głośnomówiącym jest łatwa w obsłudze.  

Nieco czasu trzeba jedynie poświęcić na przyzwyczajenie się do zestawu multimedialnego i nawigacji. Ale od początku. Dźwięk zestawu sygnowanego przez amerykańską firmę Rokford Fosgate, specjalizującą się w nagłośnieniu samochodów robi niesamowite wrażenie. I nie ważne czy słuchasz muzyki poważnej ze sporą dawką sopranów, czy młodzieżowego łomotu z dudniącym basem w tle - sprzęt radzi sobie doskonale. Gorzej jest z nawigacją. Nie dość, że mapa wygląda mocno archaicznie, to jeszcze jej obsługa nie należy do intuicyjnych. Czas ruszyć w drogę. Jednak zanim to nastąpi trzeba wygodnie się usadowić. Choć regulowany ręcznie we wszystkich płaszczyznach fotel jest wygodny i zapewnia dobre trzymanie nawet w ciasnych i szybko pokonywanych zakrętach. Jedyny minus za ergonomię, to kierownica regulowana jedynie w pionie.
 
Ważną zaletą Lancera, zarówno w wersji pięcio- jak i czterodrzwiowej jest ilość miejsca dostępna wewnątrz auta. W mierzącym nieco ponad 4,5 m nadwoziu udało się wygospodarować wystarczającą ilość miejsca zarówno z przodu jak i z tyłu auta. Żaden z pasażerów chyba, że jest bardzo wysoki, nie powinien narzekać na brak miejsca ani na nogi ani na głowę. Gorzej może być jedynie z zabraniem bagażu. Równe 330 l nie jest wynikiem oszałamiającym, zwłaszcza jeśli porównamy go do 540 l dostępnych w 5-drzwiowej Skodzie Octavii. 
 
Pod maską testowanego modelu znalazł się silnik benzynowy o pojemności 1.8 l MIVEC. Pomimo zastosowania zmiennych faz rozrządu dla obu wałków oraz wykonania korpusu silnika z aluminium i wykorzystania innych nowoczesnych technologii motor nie powala swoimi osiągami. Wolnossąca jednostka swoje prawdziwe oblicze pokazuje dopiero po przekroczeniu 4 tys. obrotów. Dopiero wtedy osiąga swój maksymalny moment obrotowy - 178 Nm. Również maksymalna moc 142 KM jest dostępna dopiero przy około 6 tys. obr./min. 

Niestety taka charakterystyka silnika wymusza na kierowcy poruszanie się w górnych zakresach obrotów. To z kolei pociąga za sobą spore zużycie paliwa. W mieście bez kłopotu możemy przekroczyć nawet 12 litrów na 100 km. Wcale lepiej nie jest w trasie. Przy dynamicznej jeździe i częstym wyprzedzaniu możemy spodziewać się również dwucyfrowego wyniku. Dopiero przy spokojnej jeździe apetyt auta nieco maleje. Wtedy na trasie można wymęczyć 8, 9 litrów.
Apetyt na paliwo i niezbyt oszałamiające osiągi Lancer nadrabia przyjemnością prowadzenia. Precyzyjny układ kierowniczy i malejące wraz ze wzrostem prędkości wspomaganie kierownicy nie sprawiają niespodzianek. Również komfortowo pracujące zawieszenie świetnie sprawdza się na naszych nie najlepszych drogach. Pomimo drapieżnego wyglądu, Lancer to samochód dla spokojnych i statecznych osób, które jednak lubią wyróżniać się z tłumu. Kompaktowy Mitsubishi z pewnością będzie przyciągał wzrok zwłaszcza, że jest cały czas rzadkim widokiem na naszych ulicach. Powód? Ciężko mu pobić niemiecką oraz czeską konkurencję. 


 

Mitsubishi Lancer Sportback 1.8 Instyle

Typ silnika benzynowy R4
Pojemność silnika cm3 1 798
Moc KM / przy obr./min 142/6 000
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. 178/4 250
Skrzynia biegów manualna 5 biegów
Prędkość maksymalna km/h 195
Przyspieszenie (0-100 km/h) s 10,4
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) 10,5/6,4/7,9
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) 12/8,5/10
Pojemność bagażnika min./max. / l 330/1 349
Wymiary (dł./szer./wys.) mm 4 585/1 760/1 515
Cena wersji podstawowej w zł 85 940
Cena testowanego modelu w zł 91 440
Plusy nietuzinkowa stylistyka, komfort jazdy, zestaw audio
Minusy wysokie zuzycie paliwa, niemrawy silnik, mały bagażnik
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wejdż, zobacz i ocen